„Kto nie czci Syna, ten nie czci Ojca, który go posłał” (J 5,23).
Wielu ludzi gotowych jest uwierzyć, że jest jeden Bóg, jakaś wyższa istota, która stoi ponad wszystkim. Niestety ich „gotowość” nie sięga już dalej i dlatego nie posiadają oni prawdziwego poznania Boga. W ich przypadku nie może być mowy o wierze.
Drudzy są skłonni wierzyć, że Bóg jest Stwórcą całego świata. Jednak nie dopuszczają do siebie myśli, że zainteresowany jest On swoim stworzeniem, wskazując na jego wielkość, a przy tym na znikomość człowieka. Dlatego ich wiara nic im nie pomoże.
Jeszcze inni ludzie wierzą w moralny autorytet Boga, jak również w to, że pewnego dnia Bóg będzie sądził świat. Z tego powodu starają się czynić dobro i liczą w ten sposób na łagodniejszy sąd. Również ich wiara nie może ich zbawić.
Jeżeli człowiek szczerze pragnie poznać wolę Bożą, musi zrozumieć, że pomocna dłoń może wyjść wyłącznie tylko od Boga. Tę dłoń On do nas już wyciągnął. Posłał swojego Syna Jezusa Chrystusa na ten świat, abyśmy mogli poznać, kim i jaki jest Bóg: „Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Syn, który jest w łonie Ojca, objawił go” (J 1,18).
Nie można wierzyć w prawdziwego Boga, a równocześnie odrzucać Jezusa Chrystusa lub negować jego boskie pochodzenie. Żaden człowiek, nawet twórca jakiejś religii, nie może nam objawić tego, kim jest Bóg. Tego potrafi tylko Jeden – Ten, który „wyszedł od Ojca i przyszedł na świat” (J 16,28) i który mówi o Bogu, ponieważ Go doskonale zna. Kto pragnie czcić Boga, nie może przejść obojętnie obok Jezusa Chrystusa, Pana, gdyż „On jest tym prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym” (1J 5,20).