Kościół Chrześcijan Baptystów - Al. Piłsudskiego 11, 35-074 Rzeszów

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

Kościół Chrześcijan Baptystów

w Rzeszowie

silhouette of plant during sunset
05 marca 2025

Namaszczony

Jakież zdumienie Pan Jezus wzbudzał swoim nauczaniem! Zgromadzeni na święcie namiotów w Świątyni pytali: „Skąd ta jego uczoność, skoro się nie uczył?” (Jan 7, 15). A w Jego rodzinnych stronach dziwili się: „Czyż nie jest to syn cieśli? Czyż matce jego nie jest na imię Maria, a braciom jego Jakub, Józef, Szymon i Juda? A siostry jego, czyż nie są wszystkie u nas? Skąd ma tedy to wszystko?” (Mt 13, 55-56).
Ale pewnego dnia w synagodze w Nazarecie miało miejsce coś więcej niż nauczanie. Pan Jezus ogłosił się Mesjaszem (hebr. מָשִׁיחַ, Namaszczony), czytając proroctwo Izajasza na swój temat: „Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, abym zwiastował miłościwy rok Pana” (Łk 4, 18-19). Pan Jezus nie odczytał do końca ostatniego zdania: „... i dzień pomsty naszego Boga (Iz 61, 2). To ważne. Dzień Sądu bowiem nastąpi po Jego powtórnym przyjściu na świat.
Wówczas pomruki irytacji zgromadzonych osiągnęły szczyt. Zwłaszcza, gdy Pan Jezus przypomniał im, że w czasie suszy za króla Achaba, pomimo wielu głodujących w Izraelu, Bóg posłał proroka Eliasza do pogan, by uratował wdowę i jej syna w Sarepcie (1Krl 17, 9nn) i że Elizeusz, pomimo wielu cierpiących na trąd w Izraelu, uzdrowił Naamana - pogańskiego wodza Aramu i ciemiężyciela Izraelitów (2Krl 5, 1 nn). Nie jednak sama historia ich oburzyła, ale świadomość, że Jezus grozi im posłaniem Ewangelii do pogan wobec zatwardziałości ich serc. Wyprowadzili Go za miasto i chcieli strącić ze skarpy. Stali jednak w bezruchu, bezsilni, patrząc tylko jak Jezus swobodnie przechodzi pośród nich. Zapewne bili się z myślami: „Skąd ma to wszystko?”, ale mimo to nie uwierzyli. Ap. Paweł tłumaczy to jako tajemnicę, że „zatwardziałość przyszła na część Izraela aż do czasu, gdy poganie w pełni wejdą” (Rz 11,25).
W rodzinnym Nazarecie „nawet bracia jego nie wierzyli w niego” i namawiali „Odejdź stąd i idź do Judei, żeby i uczniowie twoi widzieli dzieła, które czynisz” (Jan 7, 3-5).
Jak trudno jest uwierzyć, że zbawienie jest tuż obok nas, w zasięgu ręki Boga, która nas przyciąga. Jak lubimy zaśmiecać własnymi wyobrażeniami prosty przekaz Ewangelii o ojcowskiej miłości Stwórcy. Jak trudno jest uwierzyć temu kto nam głosi Ewangelię, tylko dlatego że znamy go z ulicy od tak wielu lat. Jak trudno jest zacząć czytać Słowo Boże, odważyć się uczynić jego treść codziennością naszego życia. Jak trudno pójść do innych i ogłosić, że Chrystus jest tym, o którym śpiewał król Dawid: „Gdyż wejrzał ze swojej świętej wysokości. Pan spojrzał z nieba na ziemię, Aby wysłuchać jęku więźniów i uwolnić skazanych na śmierć” (Ps 102, 20-21) oraz „Wymierza sprawiedliwość skrzywdzonym, daje chleb głodnym, Pan oswobadza więźniów. Pan otwiera oczy ślepych, Pan podnosi zgnębionych, Pan kocha sprawiedliwych. Pan strzeże przychodniów, sierotę i wdowę wspomaga, lecz drogę bezbożnych zatraca” (Ps 146, 7-9).
Zawołaj za Piotrem: „Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego” (Mt 16,16), nie oglądając się na to, że inni będą się Tobą gorszyć, drwić, przypominać Ci Twoje pochodzenie, brak wykształcenia. Pan Cię uzdrawia i wyprowadza z otchłani na wolność!
arak
*
Łk 4: (16) I przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował, i wszedł według zwyczaju swego w dzień sabatu do synagogi, i powstał, aby czytać. (17) I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: (18) Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, (19) abym zwiastował miłościwy rok Pana. (20) I zamknąwszy księgę, oddał ją słudze i usiadł. A oczy wszystkich w synagodze były w niego wpatrzone. (21) Zaczął tedy mówić do nich: Dziś wypełniło się to Pismo w uszach waszych. (22) I wszyscy przyświadczali mu, i dziwili słowom łaski, które wychodziły z ust jego, i mówili: Czyż ten nie jest synem Józefa? (23) I rzekł do nich: Zapewne powiecie mi owo przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie. Dokonaj także tutaj, w ojczyźnie swojej, tych wielkich rzeczy, które, jak słyszeliśmy, wydarzyły się w Kafarnaum. (24) I rzekł: Zaprawdę, powiadam wam, iż żaden prorok nie jest uznawany w ojczyźnie swojej. (25) Prawdziwie zaś mówię wam: Wiele było wdów w Izraelu w czasach Eliasza, kiedy niebo było zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak iż był wielki głód na całej ziemi, (26) a do żadnej z nich nie został posłany Eliasz, tylko do wdowy w Sarepcie Sydońskiej. (27) I było wielu trędowatych w Izraelu za Elizeusza, proroka, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Naaman Syryjczyk. (28) I wszyscy w synagodze, słysząc to, zawrzeli gniewem. (29) I powstawszy wypchnęli go z miasta, i wywiedli go aż na szczyt góry, na której miasto ich było zbudowane, aby go w dół strącić. (30) Lecz On przeszedł przez środek ich i oddalił się.