Kościół Chrześcijan Baptystów - Al. Piłsudskiego 11, 35-074 Rzeszów

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

Kościół Chrześcijan Baptystów

w Rzeszowie

09 września 2024

Panny mądre i głupie

Przypowieść o pannach mądrych i głupich (Mt 25, 1-13).
Ktoś może oburzy się za nazwanie części z nich głupimi. Na ich usprawiedliwienie przemawia to, że były na czas, wzięły ze sobą lampy jak nakazywał zwyczaj i cierpliwie czekały, a wtedy gdy zrozumiały, że zawiodły zrobiły wszystko, by naprawić sytuację. Może więc były tylko nie dość zapobiegliwe?
Panny (st. pol.: dziewice) wg zwyczaju miały wprowadzać do domu panny młodej pana młodego a następnie w orszaku prowadzić oboje na zaślubiny i wesele do jego domu. Pan młody przybywał po zmroku. Lampy były więc konieczne, aby godnie i bezpiecznie przemaszerować na miejsce zaślubin.
Wszystkie panny, a było ich dziesięć, zasnęły choć miały czuwać. Kiedy się obudziły wskutek okrzyków nadchodzącego orszaku pana młodego, zaczęły od zapalenia lamp. Z tym, że tylko połowa z nich przyszła z niezbędną oliwą. Te mniej zapobiegliwe wpadły w panikę, próbując pożyczyć oliwy od mądrych panien. Bez skutku. Były tak zmotywowane i jednocześnie niedorzeczne, że w środku nocy pobiegły do miasteczka szukać sklepu. Gdy wróciły drzwi domu były dla nich nieodwołalnie zamknięte.
Ślub jest zdarzeniem, w którym nie można zawieść zaufania nowożeńców. Wyobraźmy sobie świadka, który zapomina obrączek i musi jechać po nie na drugi koniec miasta albo druhny, które nie zdążyły się odpowiednio przebrać. Czy nazwiemy to tylko nierozwagą? Takie sytuacje pozostają w pamięci wszystkich. Gdy nowożeńcy kogoś proszą o pełnienie jakiejkolwiek funkcji na ich ślubie, to przecież oczekują odpowiedzialnego jej wykonania.
Pan Jezus rozpoczyna swoją przypowieść wprowadzeniem „Królestwo Niebieskie podobne jest do panien, które, wziąwszy lampy swoje, wyszły na spotkanie pana młodego”. Ta parabola pokazuje nam dwa sposoby podejścia do kwestii uświęcenia wlanego łaską Bożą w nasze serca. Nierzadko, mijają lata, a my przechadzamy się z naszymi lampami. Możemy mieć piękną lampę. Tak wyjątkową, że będziemy z jej powodu podziwiani. Jedna lampa będzie szacunkiem ludzi z powodu zajmowanego stanowiska, inna może być darem kaznodziejskim, jeszcze inna działalnością charytatywną. Będzie jednak bezużytecznym naczyniem jeśli wobec Pana Młodego nie zapłonie prawdziwym światłem, gdy staniemy u drzwi Jego Królestwa. Jeśli żyjemy pochłonięci sprawami tego świata, nie mamy czasu na relację z Bogiem, codzienną modlitwę, słuchanie Słowa Bożego i nie obfitujemy w miłość do Boga i ludzi, to jesteśmy tylko nieszczęsnymi posiadaczami nienapełnionej lampy, do niczego nieprzydatnego przedmiotu.
Możemy wiele lat chodzić z pustą lampą i żyć w przekonaniu, że Duch Święty w nas mieszka i nie zauważyć, że nigdy nie pozwoliliśmy Mu się do nas wprowadzić. Może się okazać, że nigdy nie pozwoliliśmy, aby słowa Psalmu 119,105 na dłużej nas dotyczyły: „Twoje Słowo jest lampą dla moich nóg i światłem na mojej drodze”.
W chwili śmierci, zagrożenia życia lub niepowodzeń przypominamy sobie o Bogu. Jesteśmy gotowi pobiec o północy do miasteczka po naszą oliwę choć przez wiele lat nie zadbaliśmy o to, by mieć jej zapas. Pobożność rodziców, męża czy żony nie zastąpi nam naszej własnej relacji z Bogiem, naszego uświęcenia. Naszych zaniedbań nie dać się przykryć oliwą cudzej wiary.
Księga Przysłów 14, 16 mówi: „Głupiec spoufala się z Bogiem i czuje się bezpieczny”. Na tym właśnie polega głupota panien. Nie na tym, że nie zabrały oliwy, ale na tym, że żyły w przekonaniu, że jakoś to będzie. Myślimy czasem podobnie: jesteśmy tak młodzi, że mamy jeszcze czas; że Bóg jest tak miłosierny, że można Go lekceważyć; że skoro jesteśmy wybrani to nie musimy się uświęcać. Możemy zderzyć się z drzwiami ostatecznie zamkniętymi jako nieznajomi Pana Młodego.
Czy zatem panny były tylko niezapobiegliwe czy może naprawdę głupie? Czy ktoś kto nie dba o własną przyszłość wieczną jest tylko nierozważny? Panny były głupie. Tak, głupie! A jacy my jesteśmy?
arak
Mt 25, 1-13:
(1) Wtedy Królestwo Niebios będzie podobne do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. (2) Pięć z nich było głupich, a pięć mądrych. (3) Głupie wzięły lampy, ale nie zabrały z sobą oliwy. (4) Mądre natomiast razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. (5) Gdy pan młody się spóźniał, wszystkie zasnęły. (6) Nagle o północy rozległo się wołanie: Idzie pan młody, wyjdźcie mu na spotkanie! (7) Wówczas wszystkie panny zerwały się ze snu i przygotowały swoje lampy. (8)Głupie zaś powiedziały do mądrych: Dajcie nam ze swej oliwy, bo nasze lampy gasną. (9) Mądre jednak odpowiedziały: Nie, mogłoby przecież i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie. (10) Gdy one odeszły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na wesele i drzwi zostały zamknięte. (11) Później wróciły i pozostałe panny, prosząc: Panie, panie, otwórz nam! (12) Lecz on odpowiedział: Oświadczam wam, że was nie znam. (13) Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.