Kościół Chrześcijan Baptystów - Al. Piłsudskiego 11, 35-074 Rzeszów

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

Kościół Chrześcijan Baptystów

w Rzeszowie

a run down house in the woods with a fence around it
10 grudnia 2024

Pycha kroczy przed upadkiem

„Pycha kroczy przed upadkiem,
a wyniosłość ducha przed ruiną”
– Prz 16, 18.
 
Ileż ludzi doświadczyło na własnej skórze bolesnej prawdy tych słów. Nie zawsze jesteśmy gotowi im współczuć, zwłaszcza gdy słyszymy o kolejnych celebrytach trafiających do aresztu, niegdyś pełnych pogardy dla innych a dziś przerażonych i upokorzonych. Na ich widok w serwisach informacyjnych kiwamy ze zrozumieniem głowami na znak, że dokonuje się na naszych oczach długo oczekiwana sprawiedliwość.
A gdybyśmy przenieśli wzrok z ekranu telewizora i spojrzeli na własne życie? Jakie wiadomości moglibyśmy usłyszeć o nas samych? Jak Boży wymiar sprawiedliwości powinien się z nami obejść? Czy równie surowo?
„Wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej” czytamy w Rz 3, 23 oraz „Łaską jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił” w Ef 2, 8-9. Nie mamy powodu do dumy z własnego życia, w którym tyle razy przekroczyliśmy Prawo ustanowione przez Boga. Patrzymy zatem z nadzieją na Chrystusa jako naszego Wybawiciela od kary całkowicie przez nas zasłużonej. Polegamy na zmiłowaniu Boga, który zamiast nas wtrącić do więzienia zaprasza nas do stołu. Nazywamy to zaproszenie: Łaską. Odpowiedź na nie: Wiarą.
Skąd zatem w naszym życiu nadal pojawia się pycha? Wiedząc to wszystko powinniśmy z pokorą przylgnąć do Boga jako jego dzieci, a nie ciągle podnosić dumnie wysoko czoło. Zwłaszcza nie powinniśmy stawiać Bogu warunków co do naszego życia.
To jeden z największych problemów chrześcijanina: mieć swój własny plan na swoje własne życie i z dumą informować o nim Boga. Gdy tymczasem to Bóg, dawca naszego istnienia, oznajmia nam swój plan na nasze życie. Jako nasz Stwórca ma do tego prawo.
Mądry król Salomon poucza, że „Zamysł w sercu człowieka jest jak głęboka woda; lecz roztropny mąż umie jej naczerpać” (Prz 20, 5). Jak bardzo dajemy się wciągnąć w swój własny plan, kontynuując go mimo wszystko i wbrew wszystkim, nawet rzucając się na samo dno najgłębszej wody, byle tylko nie przyznać się przed samymi sobą, że od początku nasze założenia były oparte na sprzeciwie wobec Boga. O ileż rozsądniej zamiast zarzucać Boga w modlitwie własnymi żądaniami, pomilczeć, by usłyszeć Jego głos. To najprostsza i najbezpieczniejsza droga i - finalnie - najmniej kosztowna. Czy nie prościej czerpać wodę zgodnie z Bożą wolą, we właściwym czasie i miejscu?
„Powierz Panu drogę swoją, Zaufaj mu, a On wszystko dobrze uczyni’ (Ps 37, 5) – uczy psalmista Dawid. Powierz! Nie wtedy, gdy Twój plan się wali, a Ty próbujesz pychą maskować swoją klęskę. Powierz! - a przed Tobą będzie kroczyło Słowo Boga, które podniesie Cię z największej ruiny.
 
arak