Kościół Chrześcijan Baptystów - Al. Piłsudskiego 11, 35-074 Rzeszów

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

Kościół Chrześcijan Baptystów

w Rzeszowie

gold floral chandelier turned on in dark room
21 kwietnia 2023

Syn Człowieczy

Czy zdajesz sobie sprawę jak szybko działał Pan Jezus? Wiesz ile kilometrów przemierzał, aby dotrzeć do potrzebujących? Uwierzysz jak niewiele miał czasu dla siebie?
Pewnego razu uczony w Piśmie zaproponował, że pójdzie za Nim gdziekolwiek by się udał. Usłyszał odpowiedź trochę zniechęcającą: „Lisy mają nory, ptaki gniazda, a Syn Człowieczy nie ma gdzie skłonić głowy”. Wcale nie chodziło Mu o brak własnego kąta, bo taki miał przecież w Kafarnaum nad Morzem Galilejskim… Jeden z uczniów próbował się wymówić od wyjazdu: Poszedłbym, ale ja mam pogrzeb ojca… Ten z kolei otrzymał odpowiedź mocno zachęcającą, że ma zostawić wszystko i pójść za Nim. Spójnik „ale” ma kluczowe znaczenie w tej historii…
Gdy Pan Jezus nakazał uczniom, aby przygotowali łodzie nie wzbudził w nich zapewne zdziwienia. Część z nich była rybakami. A On odchodził od tłumów już wcześniej, by znaleźć czas na modlitwę, post i nauczanie uczniów. Tym razem, gdy wieczorem, po kolejnym intensywnym ewangelizacyjnym dniu, odbili od brzegu On od razu zasnął na rufie łodzi, pomimo niewygody. Znacie dalszą część historii: uczniowie wpadli w panikę, gdy pojawiła się gwałtowna burza. Pan zaś wstrzymał wiatr, deszcz i fale.
Gdy dobili rano do przeciwległego brzegu na ich spotkanie wybiegło z cmentarza dwóch opętanych, tak opętanych i tak szalonych, że mieszkańcy bali się chodzić tamtą drogą nad brzeg. Demony, które nimi kierowały pokłoniły się Panu Jezusowi i poprosiły, by mogły wejść w stado świń. Gdy to się stało 2.000 świń pędem rzuciło się z urwiska do jeziora i potonęło. Przerażeni poganie mieszkający w okolicy poprosili Pana Jezusa, by odszedł. Na tyle przerażeni, że nawet nie domagali się rekompensaty. Pan nakazał odwrót do Kafarnaum. Wolni od demonów mężczyźni zostali. W ciągu doby Pan Jezus dokonał rajdu przez Morze Galilejskie, po prawie 20 km w jedną stronę, po to, by uwolnić od demonów dwóch mężczyzn. Tak, dwóch. Tylko dwóch. W Kafarnaum pozostawił zapewne tysiące, które musiały poczekać.
Taki jest Pan, dostrzegający nasz problem, współczujący, wierny, pomocny i przede wszystkim mający dla nas zawsze czas. W swej trosce o człowieka nie miał kiedy i gdzie skłonić głowy. Co by było, gdyby wieczorem w Kafarnaum zamiast wsiąść do łodzi powiedział: Popłynąłbym, ale jestem zmęczony… Może i Ty trwałbyś w swoich grzechach, nałogach i całym tym szaleństwie, od którego na szczęście Cię uwolnił. Może nie odpowiadaj więcej Panu, zaczynając od spójnika „ale”…
Sam przeczytaj tę historię w Ewangelii Mateusza 8 rozdział i w synoptycznych tekstach u Marka 4-5 oraz Łukasza 8…